sobota, 6 listopada 2010

czas

Własnie wróciłam z pracy i w końcu mam chwileę czasu dla siebie.
Oznacza to tyle, że w spokoju przeglądam nowe-grudniowe ELLE
(Dowiedziałam sie np. jak się ubrac na wigilie. hihihi).
Mam też ochotę i potrzebę wybrac się na zakupy.
Wiem już czego potrzebuję i staram sie oszacowac koszty.
Tę czesc z płaceniem, lubię w zakupach najmniej...
Mój grudniowy horoskop zapewnia mnie że marzenia sie spełniają...
Może więc warto marzyc? Tylko o czym?
Teraz, siedząc w ciepłym świetle żarowki, przesiąknięta
dymem papierosowym marzę tylko o tym, żeby sie w końcu wyspac...

JM.


2 komentarze: